czwartek, 10 października 2013

Rozdział 10

Leżałam i się wygrzewałam. Nagle poczułam silny ból głowy. Skrzywiłam się.
H-Co jest?
E-Nic mi nie jest.
H-Ale cię boli.
E-Nic mi nie będzie. Wiesz może chodź do nich.
H-Ale zmarzniesz
E-Nie zmarznę Wezmę ze sobą koc
H-Ok. Jak chcesz.
E-Dlaczego po mnie poszedłeś?
H-Nie ważne
E-Ważne. Proszę powiedz.
H-Może kiedyś. -powiedział wymijająco.
E-Harry-zatrzymałam go przy drzwiach wejściowych.- Powiedz mi.
H-Nie.
E-Proszę cię
H-Nie chce wyjść na idiotę
E-Kurwa mać mów i to już-warknęłam na niego.
H- Bo mi się podobasz.- Zrobiłam wielkie oczy. Nie wierzyłam w to co mówi.
E-Ale Harry ja...
H-Nic nie mów. Chodźmy na to ognisko.-powiedział a ja posłusznie wyszłam z domu. Usiadłam z nim na podwójnym fotelu i się przytuliłam. On chętnie mnie objął. Chłopaki jak to chłopaki włączyli muzykę i zaczęli pić. Przy 3 kolejce jak doszło do mnie
E-Mi już nie lej. Nie chcę
Z-Dlaczego?-zrobił wielkie oczy.
E-Nie chcę już. Ktoś będzie musiał was do domu pozaciągać-
Z-No tak. Zawracam honor
J-Ej mała idziemy się przejść?
E-No czemu nie.-powiedziałam wstając. Harry na mnie popatrzył i puścił moją dłoń. Zostawiłam mu koc i ruszyłam za JJ. Wiedziałam że coś jest nie tak. Wiedziałam to po jej zachowaniu.- Jewel co się stało?
J-Nic-powiedziała z maską obojętności na twarzy.
E-Zdejmij tą maskę obojętności i powiedz.
J-Nic się nie dzieje.-Przeszłyśmy za domek i Starała się opanować emocje.
E-Jewel do cholery powiedz mi co się dzieje.
J- Nie mogę patrzeć jak Zayn...-urwała
E-Podoba ci się Zayn?
J-Tak
E-Trzeba było powiedzieć
J-Nie. Nie mów mu nic
E-Nie powiem ale pogadam.
J-Nie.
E-Pogadam tak od niechcenia.
J-Nie proszę. Nie mów mu tego.
Z-Komu i czego?-zapytał. Ale jak zobaczył Jewel zapłakaną... Był w szoku.-Jewel co się stało?-zapytał przestraszony
J-Nic-powiedziała próbując doprowadzić się do porządku.
E-Jewel poradzisz sobie? Ja pójdę się z nim przejść
J- Tak-Powiedziała  a ja wyczytałam z ruchu jej warg" niemów mu nic" Skinęłam głową
E-Chodź Zayn.-Powiedziałam Do chłopaka i ruszyliśmy w las.
Z-Evie dokąd mnie prowadzisz?
E-Donikąd tak o sobie idziemy się przejść.
Z-Aha.
E- Zayn mogę się o coś zapytać Tylko odpowiedz mi szczerze.
Z-No jasne.
E- Co Wam powiedzieli dokładnie jak poszliście za kulisy.
Z-Powiedzieli że nie mogą nas przyjąć jako solistów ale mogą jako zespół a my od razu się zgodziliśmy
E-Dzięki.
    Kawałek szliśmy w milczeniu. Kiedy doszliśmy nad strumień powoli weszliśmy na kamienie rwącej rzeczki. Usiedliśmy i siedzieliśmy.
Z- Powiedz mi co się stało JJ?
E-Mam się nie odzywać
Z-Proszę. Zależy mi na niej ale boję się że mnie odtrąci.
E-Aha. Nie mogę powiedzieć.  Ale mogę ci doradzić. Jak wrócimy to ją przytul. Jak odwzajemni uścisk to masz u niej szanse jak nie to przykro mi.
Z-Możemy już wracać?
E-Tak -zaśmiałam się.- Idź ja dołączę później. Chcę jeszcze posiedzieć tutaj.
Z- Tylko zejdź z tych kamieni. Nie chcę żebyś znowu spadła
E-Dobra.-powiedziałam i usiadłam na brzegu.
Z-To ja idę a Ty bądź grzeczna
E-Dobrze Tato-zaśmiałam się
       Zayn poszedł a ja siedziałam i siedziałam W końcu zaczęło robić się ciemno i postanowiłam wrócić. Kiedy podeszłam do ogniska zobaczyłam że Wszyscy są nawaleni w 3 dupy ale nie Harry. Podeszłam do Zayna wzięłam paczkę papierosów i odeszłam kawałek. Loczek cały czas obserwował mój ruchy. Kiedy odwróciłam wzrok w jego stronę nasze spojrzenia się spotkały.  Gdy spaliłam jednego wróciłam do ciepła wpakowałam się Harremu pod koc i się do niego przytuliłam żeby się ogrzać. Jednak kiedy zobaczyłam na jego szyi malinkę ostro się wściekłam. Ze łzami w oczach weszłam do domku i poszłam do walizki wzięłam ciepłe ubrania i poszłam pod prysznic. Puściłam gorącą wodę i weszłam pod strumień. Szybka była matowa do większej części całego szkła. Siedziałam i płakałam.

1 komentarz:

  1. 38 yr old Structural Engineer Griff Ducarne, hailing from Sault Ste. Marie enjoys watching movies like Americano and Cryptography. Took a trip to Phoenix Islands Protected Area and drives a Allroad. przydatne odnosniki

    OdpowiedzUsuń