J- Chodź wejdziemy do środka
E-Nie wiem co się między nami dzieje-powiedziałam. -Nie kontroluję tego.
J-Wyluzuj.- Będzie dobrze.-A teraz chodź pójdziemy pośpiewać.
A-Właśnie. chodź-powiedziała i zaciągnęła mnie do mikrofonu.
K-Włączam-powiedziała i włączyła dobrze znany mi utwór.
M-No śmiało-ponagliła mnie Monica
E-Dziewczyny. Ja jadę do domu. Muszę z nim pogadać.
K-Jedź-powiedziała ze śmiechem. Wybiegłam ze studia i pobiegłam do samochodu. Podjechałam pod hotel. Zaparkowałam i pośpiesznie wbiegłam do pokoju chłopaka. Stał przy oknie. Gdy wbiegłam nie odwrócił się. Podeszłam do niego. Stanęłam przed nim. Nie spojrzał na mnie. Patrzył przed siebie. Płakał? Cholera co ja zrobiłam? Ty jebana idiotko-wrzasnęłam na siebie w myślach.
E-Przepraszam-powiedziałam. Spojrzał na mnie.- Wybaczysz mi?-zapytałam z nadzieją
H-Kocham cię-powiedział.
E-Słucham?
H-Kocham cię. -powtórzył.
E-Chodź-powiedziałam
H-Gdzie?
E-Chodź-powiedziałam i zaciągnęłam go do sypialni. Załapał o co mi chodzi. Zaczął mnie całować. Zachłannie i dziko. Nasze czyny przeniósł na łóżko. Po jakże udanych przeprosinach wstałam i założyłam
H-Gdzie idziesz?
E-Do łazienki. Wziąć prysznic.
H-To Idę z tobą. wezmę kąpiel-powiedział
E-To Chodź-powiedziałam szelmowsko się uśmiechając.
Siedziałam w kuchni z Harrym. Miałam wilgotne włosy. Tulił mnie do siebie na kolanach nucąc utwór jaki mieli wykonać dzisiaj na pierwszym etapie. Przekręciłam głowę tak abym mogła pocałować go w szyję. Zamruczał tak seksownie jak lubiłam najbardziej. Objął mnie ręką i przycisną do siebie jeszcze bardziej. Siedzieliśmy tak trochę kiedy do apartamentu weszli chłopaki i dziewczyny.
E-Co jest?-zapytałam
Lou-Harry... Ty jeszcze nie gotowy?-Zajęczał.
H-Oj... Już idę-powiedział.- Kochanie. Muszę iść-powiedział i wstał ze mną na rękach. Posadził mnie na krzesełku i pobiegł się szykować. Jewel spojrzała na mnie porozumiewawczo. Uśmiechnęłam się tylko a ona jak gdyby nic usiadła obok mnie.
J-Chodź wysuszę ci włosy-zaproponowała.
E-To chodź-powiedziałam.- Ona weszłam głównym a ja przez pokój wejściem.
H-Ej-powiedział gdy otworzyłam drzwi
E-To tylko ja-powiedziałam a on na dźwięk mojego głosy rozluźnił się.
H-Daj mi buzi-poprosił. Podeszłam do niego i pocałowałam w usta. - Będziesz tu kiedy wrócę?
E-Raczej tak. Ale planuję wyjść.
H-Gdzie?
E- Za kulisy do was
H-Zrobisz to dla nas?
E-Dla ciebie. A później może pójdę na piwo czy coś
H-To mi napisz że ciebie nie będzie czy coś
E-Dobrze kotku.
H-Baw się dobrze kochanie-powiedział dając mi klapsa w tyłek.
E-Będę-powiedziałam.- Leć już- chłopak wyszedł a ja weszłam do łazienki
J-Jaki on romantyczny- powiedziała- pogodzona się znaczy tak?
E-Tak.- Usiadłam na wannie a Jewel zaczęła mi suszyć włosy
J- To dobrze.- Jak byście się nie pogodzili to bym mu skopała tyłek tak że by na niego nie usiadł przez najbliższy miesiąc
E-Dzięki Jewel. Poradziłabym sobie z tym sama.
J-Wiem. Ale fajnie by było.
E-Nie. Susz szybko i lecimy ich pooglądać.
J-Dobrze. A tak właściwie to po się myłaś?
E-To miałam taką potrzebę.
J-Aha..-Powiedziała podejrzliwie-Czy wy...
E-JJ do jasnej cholery..
J-Czyli tak.-Powiedziała bardziej do siebie-
E-Ja pierdziele. Całe życie z debilami.
J-Też cię kocham-powiedziała.
E-No wiem.
E-Nie wiem co się między nami dzieje-powiedziałam. -Nie kontroluję tego.
J-Wyluzuj.- Będzie dobrze.-A teraz chodź pójdziemy pośpiewać.
A-Właśnie. chodź-powiedziała i zaciągnęła mnie do mikrofonu.
K-Włączam-powiedziała i włączyła dobrze znany mi utwór.
M-No śmiało-ponagliła mnie Monica
E-Dziewczyny. Ja jadę do domu. Muszę z nim pogadać.
K-Jedź-powiedziała ze śmiechem. Wybiegłam ze studia i pobiegłam do samochodu. Podjechałam pod hotel. Zaparkowałam i pośpiesznie wbiegłam do pokoju chłopaka. Stał przy oknie. Gdy wbiegłam nie odwrócił się. Podeszłam do niego. Stanęłam przed nim. Nie spojrzał na mnie. Patrzył przed siebie. Płakał? Cholera co ja zrobiłam? Ty jebana idiotko-wrzasnęłam na siebie w myślach.
E-Przepraszam-powiedziałam. Spojrzał na mnie.- Wybaczysz mi?-zapytałam z nadzieją
H-Kocham cię-powiedział.
E-Słucham?
H-Kocham cię. -powtórzył.
E-Chodź-powiedziałam
H-Gdzie?
E-Chodź-powiedziałam i zaciągnęłam go do sypialni. Załapał o co mi chodzi. Zaczął mnie całować. Zachłannie i dziko. Nasze czyny przeniósł na łóżko. Po jakże udanych przeprosinach wstałam i założyłam
H-Gdzie idziesz?
E-Do łazienki. Wziąć prysznic.
H-To Idę z tobą. wezmę kąpiel-powiedział
E-To Chodź-powiedziałam szelmowsko się uśmiechając.
Siedziałam w kuchni z Harrym. Miałam wilgotne włosy. Tulił mnie do siebie na kolanach nucąc utwór jaki mieli wykonać dzisiaj na pierwszym etapie. Przekręciłam głowę tak abym mogła pocałować go w szyję. Zamruczał tak seksownie jak lubiłam najbardziej. Objął mnie ręką i przycisną do siebie jeszcze bardziej. Siedzieliśmy tak trochę kiedy do apartamentu weszli chłopaki i dziewczyny.
E-Co jest?-zapytałam
Lou-Harry... Ty jeszcze nie gotowy?-Zajęczał.
H-Oj... Już idę-powiedział.- Kochanie. Muszę iść-powiedział i wstał ze mną na rękach. Posadził mnie na krzesełku i pobiegł się szykować. Jewel spojrzała na mnie porozumiewawczo. Uśmiechnęłam się tylko a ona jak gdyby nic usiadła obok mnie.
J-Chodź wysuszę ci włosy-zaproponowała.
E-To chodź-powiedziałam.- Ona weszłam głównym a ja przez pokój wejściem.
H-Ej-powiedział gdy otworzyłam drzwi
E-To tylko ja-powiedziałam a on na dźwięk mojego głosy rozluźnił się.
H-Daj mi buzi-poprosił. Podeszłam do niego i pocałowałam w usta. - Będziesz tu kiedy wrócę?
E-Raczej tak. Ale planuję wyjść.
H-Gdzie?
E- Za kulisy do was
H-Zrobisz to dla nas?
E-Dla ciebie. A później może pójdę na piwo czy coś
H-To mi napisz że ciebie nie będzie czy coś
E-Dobrze kotku.
H-Baw się dobrze kochanie-powiedział dając mi klapsa w tyłek.
E-Będę-powiedziałam.- Leć już- chłopak wyszedł a ja weszłam do łazienki
J-Jaki on romantyczny- powiedziała- pogodzona się znaczy tak?
E-Tak.- Usiadłam na wannie a Jewel zaczęła mi suszyć włosy
J- To dobrze.- Jak byście się nie pogodzili to bym mu skopała tyłek tak że by na niego nie usiadł przez najbliższy miesiąc
E-Dzięki Jewel. Poradziłabym sobie z tym sama.
J-Wiem. Ale fajnie by było.
E-Nie. Susz szybko i lecimy ich pooglądać.
J-Dobrze. A tak właściwie to po się myłaś?
E-To miałam taką potrzebę.
J-Aha..-Powiedziała podejrzliwie-Czy wy...
E-JJ do jasnej cholery..
J-Czyli tak.-Powiedziała bardziej do siebie-
E-Ja pierdziele. Całe życie z debilami.
J-Też cię kocham-powiedziała.
E-No wiem.
Słoodki rozdzialik <333
OdpowiedzUsuńA ty piszesz, piszesz, a do cholery się nie kłóć, tylko wstawiaj ten rozdział!!
Pierniczek :*