poniedziałek, 27 maja 2013

Epilog.

G-Hmmm to przełóż sobie przez dziurkę od klucza cytrynę.
Zaśmiałam się bo wziął cytrynę i zaczął przeciskać ją. Zaraz do kuchni weszła Rose. Dziwnie spojrzała na niego
R-Tato co robisz?
Oboje spojrzeliśmy na nią. Uśmiechnęliśmy się na to słowo
G-Przekłada cytrynę przez dziurke od klucza.
R-A po co?
G-Próbuje zademonstrować mój poród.
R-Ale jak to?
G-Bo tatuś się zapytał jakie to uczucie więc podałam mu porównanie i teraz się męczy.
R-A dlaczego?
G-No jak cię rodziłam to trochę się namęczyłam.
R-A długo?
G-Prawie 7 godzin
H-Że co?
G-No to prawie 7 godzin.
                           ***
Jestem z Harrym już po ślubie i mieszkam z tymi wszystkimi oszołami.
G-Rose skarbie chodź do mamy...
R-Już ide-powiedziała i zaraz przybiegła do mnie.
G-Idź do taty i powiedz że mama jest w ciąży.
 R-Dobrze.
Rose pobiegła a zaraz do pokoju wpadł zdyszany Harry.
H-Co?
G-To co słyszałeś.
H-Jesteś w ciąży?
G-Tak.
H-Ciesze się.-powiedział i pocałował mnie namiętnie. Tak więc Harry doczekał się syna a Rose jest przeszczęśliwa że będzie miała brata.
Dobiegł mni krzyk Kate która chyba właśni zaczęła rodzić...
K-Niall debilu chodź tu.
No tak jak wspomniałam było nam miło i wesoło...


Pozdrawiam Gabrynka:*

sobota, 25 maja 2013

**21**

Stanęłam przed lustrem. Oparłam ręce o zlew i jęknęłam cicho. Zaraz do mnie przyszedł Harry.
H- Co się stało?
G-Nic-powiedziałam
H-Hej...Co się dzieje?
G-No nic się nie dzieje.
H-No możesz mi powiedzieć.
G-Ale nic się nie stało.
H-Ale ja widze-powiedział
G-Działasz mi na nerwy-powiedziałam
H-Przepraszam.-powiedział- Kocham cie
Podeszłam do  niego i się przytuliłam.
G-wiem-pocałowałam go. On obją mnie ramieniem. Wziął mnie na ręce i zaniósł do pokoju. Przed położeniem mnie na łóżko pocałował w głowe
Odsłonił kołdre i położył do łóżka.
G-Nie odchodź.
H-Nie odejde. Możesz spokojnie spać.-powiedział kładąc się obok mnie. Leżałam tak trochę i nawet nie wiem kiedy usnęłam. W nocy miałam straszne koszmary. Śniło mi się że spaliłam się we własnym łóżku. Poderwałam się a Harry za mną.
H-Kochanie co się stało.
G-Boże...-po moich policzkach już płynęły łzy. Szlochałam mu w koszulke.
H-Ćśśśś. Już dobrze. Jestem przy tobie-uspokajał mnie.
G-Czemu to spotyka tylko mnie?
H-Co cie spotyka?
G-Te same koszmary od jakiegoś czasu. Co noc odsłania mi się jeden fragment.
H-Co ci się śni?
G-Że jestem w jakiejś wiosce i że mnie schwytali i spalili na stosie.
H-Już dobrze. Nie pozwole cię zabrać. Pójde za tobą nawet jeśli będę musiał skakać w  przepaść.
G-Nie możesz tego zrobić.-powiedziałam. I się do niego mocno przytuliłam. -Która godzina?
H-7.10-powiedział.
Poszłam na dół i zrobiłam sobie herbate. Gdy zalewałam wodą kubek Obją mnie w pasie a ja aż podskoczyłam.
H-Ćśśśś-powiedział i mnie przytulił.
G-Dziękuje-powiedziałąm
H-Już powiedziałem że nie powole cie nigdzie zabrać. Nawet Jakbym miał zginąć.
G-Nie mów tak proszę.
H-Dobrze.
G-Kocham cie.
H-Ja ciebie też.
G-Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo.
H-Wiem jak bardzo.
G-Zaraz Rose się obudzi.
H-Chcesz się jeszcze położyć?
G-Może później
H-Jak chcesz. Wiesz co?
G-Co?
H-Chciałbym mieć maleństwo.
G-I co?
H-Chciałbym mieć z Tobą.-powiedział.
G-Może będzie-powiedziałam.
H-Może?
G-No jeszcze dokładnie nie wiem.
H-Czyli że jest szansa?
G-No być może i jest.
H-Ciesze się.
G-A ja nie koniecznie.
H-Czemu?
G-Bo nie uśmiecha mi się ponownie być ciętą.
H-Jak to?
G-No tak trochę mnie po cieli. Nie czułeś szwów.
H-No czułem ale nie zdawałem sobie sprawy że to po tym.
G-No to już wiesz.
H-Auć. Jakie to uczucie.

sobota, 18 maja 2013

**20**

W nocy obudził mnie płacz Rose. Szybko się zerwałam do niej.
G-Co się stało?
R-Koszmary mam
G-Nie płacz- powiedziałam.-Idziemu do kuchni po kakao?
R-Tak.-powiedziała szlochając.
Zeszłam z nią do kuchni zagrzałam mleko w mikrofali i postawiłam przed nią pojemnik z kakao aby mogła sobie sama wsypać ile chce. Jedną łyżeczke włożyła do byżi ale kichnęła bo drobinki wleciały jej do noska. Zaśmiałam się a ona ze mną
R-Nie śmiej się ze mnie-powiedziała z udawanym smutkiem.
G-Oj no już. Wsyp sobie ile chcesz.
Wsypała sobie 3 łyżki a ja z uśmiechem patrzyłam jak pije. Zaraz do pomieszczenia wszedł Harry a my zaśmiałyśmy się.
H-Z czego się śmiejesz?
R-Spójrz w lustro.
H-Po co?
G-No spójrz.
Odwrócił się i spojrzał szkło gdzie stoją szklanki.
H-Co wy mi zrobiłyście.
G-To nie ja.
R-No ja i co mi zrobisz?
H-Kiedyś zobaczysz.
R-Dobrze.
H-Mała w wredna.
G-Ciekawe po kim to ma???
H-Ja chyba wiem.
G-Czyżby?
H-Chyba tak.
Rose odstawiła kubek do zlewu.
R-Mamo mogę iść do cioci?
G-Tak.
R-A do wujka?
G-Którego?
R-Zayna.
G-Możesz
Poszła zostawiając mnie z Harrym samą.
H-Mam ci pokazać po kim ma charakterek?
G-Lepiej nie.
H-Może jednak  ci pokaże.
G-Nie.
Powalił mnie na ziemie i zaczął całować. Zaczęłam się głośno śmiać. Po chwili zbiegli wszyscy żeby zobaczyć co się dzieje. Jak zobaczyli naszą pozycje wybuchli śmiechem.
Z-No no Styles brawo.
H-Cicho bądź.
G-Zejdź ze mnie-powiedziałam ze łzami ze śmiechu.
H-Nie.
J-Złaź z niej-powiedziała ostrzegawczo.
H-No już dobra tylko nie bij mnie.
Wybuchłam jeszcze głośniejszym śmiechem.
K-Dobra dobra my już znamy te twoje gierki.
H-Coś sugerujesz?
K-Ja skąd że.
H-To się nie odzywaj.
K-No co fikasz?
H-Nie musze.
K-Dobra dobra.
G-Kate pomożesz?
K-Jasne.-podeszła do niego wzięła za koszulke do góry i ściągnęła go ze mnie. Pobiegłam na góre i weszłam do łazienki.

środa, 15 maja 2013

**19**

Harry wziął mnie na ręce i zaniósł na góre. Położył na łóżko.
H-Chciałbym własne dziecko mieć wiesz?
G-Harry to nie jest odpowiedni moment.
H-Proszę...
G-Musze?
H-Ładnie cię proszę. I tak ci zrobię prędzej czy później Bo Powiedziałaś TAK.
G-Dobrze jak chcesz.
Przekręcił się i pocałował. Usiadł na mnie okrakiem i Zciągną bluzkę. Nie zwracając uwagi na ból myślałam o Rose. Gdy doszedł położył się obok mnie
G-Już ulżyło ci?
H-Nie zbyt ale może być.-powiedział - Kocham cie
G-Wiem.
H-Więc co zejdziemy na dół zobaczyć czy coś wiadomo?
G-Tak.
Zdążyliśmy zejść na dół Weszli policjanci z dziewczynką na rękach.
G-Rose-krzyknęłam. Podbiegłam i wzięłam ją od policjantów
R-Mama?
G-Rose kochanie jestem.
R-Mama-powiedziała łamiącym się głosem i mocno do mnie przytuliła.
P-Więc tak...-Zaczął mówić ale ja poszłam do kuchni dać jej coś ciełego do picia. Jewel przyniosła jej koc a Kate robiła jej herbatę. Malutka mocno się do mnie przytuliła do mnie. Napiła się herbaty i usnęła mi na kolanach. Poszłam z nią do naszej sypialni i położyłam się z nią na łóżko przykrywając kocem. Zaraz przyszedł Harry.
H-Śpi?
G-Tak.
H-Wiesz dowiedziałem się ciekawej rzeczy od policjanta. A mianowicie... Wiesz kto mógłby to zrobić?
G-Nie wiem.
H-A więc to był jej  mąż.
G-Ze co?
H-Aktualnie nie żyje.
G-Ale jek to?
H-No tak to . Ktoś go zabił a Rose znaleźli w chłodni.
G-Gdzie?
H-W chłodni w samochodzie co na przykład lody wożą.
G-Boże..
H-Jest już okey. Śpij już.
G-Nie zostawisz nas?
H-Nie. Już śpij.
G-Kocham cie.
H-Tak tak wiem już śpij.
G-Dobra.
Przytuliłam się do Rose i usnęłam.


Jakiś taki krótki wyszedł rozdział. Przepraszam. Czekam na jakieś pytania. Pozdrawiam Gabrynka:*

niedziela, 12 maja 2013

**18**

-Dziękuje, dziękuje, dziękuje-zaczęła piszczeć.
-Dobra dobra już.-powiedziałam łapiąc się za głowe
-Możesz iść się bawić-powiedział Harry a ta posłusznie wyszła. Spojrzał na mnie.
-Co tak się patrzysz?
-Wyjdź za mnie-powiedział
-Ale Harry....
-Wyjdź.
-Dobrze-powiedziałam a on mnie namiętnie pocałował. Gdy się oderwał włożył mi taki pierścionek
-Harry jest śliczny.
-Dla Ciebie wszystko.
-Dobra ja ide położyć malutką
-Oki jak chcesz to ja mogę ją położyć.
-Jak chcesz.
-Mała?
-Tak?
-Idziemy spać-powiedział.
-Ale ja chce z mamusią.
-No dobrze a z nowym tatusiem nie chcesz?
-Z mamusią.
-Dobrze słonko to chodź-powiedziałam i poszłam z nią do pokoju.
Rozebrałam ją i włożyłam piżamkę. Położyła się
-Mamo zagrasz mi coś na dobranoc?
-Oczywiście-powiedziałam i siadłam za pianenem. Zaczęłam grać ulubieony utwór mojej siostry.[ZOBACZ] Zanim zdążyłam dograć do końca moja kochana córeczka zasnęła. Nie wiedziałam że ktoś tego słucha. Jak skończyłam grać jeden zaczęłam grać drugą . Gdy skończyłam w moich oczach widać było troskę. Gdy zamknęłam kolbe  i chiałam wstać Ktoś obją mnie ramieniem.
-Śliczne
-Co tu robisz?
-Słucham jak pięknie grasz.
-Gram dla Rose. Chodź spać.
-Chodź.-powiedział i poszliśmy do siebie.
W nocy obudziły mnie stłumione krzyki Rose. Nie zważając na Harrego pobiegłam do pokoju i zobaczyłam pusty pokój. Mojej córki.
-Nie-wrzasnęłam na cały głos.
Zaraz wszyscy się zbiegli.
-Gdzie Rose-spytała JJ?
-Nie wiem-powiedziałam łamliwym głosem
-Chodź zadzwonimy na policje.
Kate złapała za telefon i wykręciła numer. Po dosłownie 3 minutach przyjechałam policja. Wszystko powiedzieliśmy i oni wiedzieli gdzie szukać.
-Proszę się nie martwić znajdziemy ja.-powiedział jeden z nich.
-Dziękujemy-powiedział Harry
Gdy oni wyszli mocno mnie do siebie przytuliła JJ.
-Będzie dobrze.-powiedziałam równie załamana jak ja.


1 Czy znajdą Rose?
2 Co powie im policja następnego dnia?
3 Czy Gabrielle będzie znów w ciąży?

 Czekam na komentrze i pozdrawiam Gabrynka:*

środa, 8 maja 2013

**17**

-Mamuś nie smuć się.
-Nie smuce się kochanie.
-Mamo?-pyta niepewnie.
-Tak?
-A...
-Rose o co chodzi?
-A Wujek Harry..
-Co z nim?
-Może zostać moim tatą?
-A dlaczego pytasz?
-Bo chce mieć oboje rodziców.
-Rose.. To jest skomplikowane.
-Mamo..
-Pomyśle dobrze?
-dobrze
Zaraz do pokoju wszedł Harry.
-Gabi jesteś?
-Tutaj-powiedziałam a córeczka się do mnie uśmiechnęła. Harry wszedł do łazienki i patrzył na mnie przestraszony.
-Mamo powiedz mu.
-Nie
-Proszę...
-Pomyśle dobrze?
-No dobra.
Przytuliła się do mnie i pocałowała w szyje. Po tym poszła do pokoju i usiadła na łóżko i zaczęła się bawić.
-Co masz mi powiedzeć?
-Nic.
-No powiedz.
-Nie nic ważnego.
-Kocie no powiedz mi.
-Kotek proszę ...
-Ale o co?
-Daj spokój
-Może zapytam Ros.
-Nie ja musze to przemyśleć.
-Co?
-Nic dobra nic
-Więc?
-Rose chodź na chwilke-prosz ją
-Już ide mamo-powiedziała i weszła do łazienki.-tak?
-Powiedz jemu co powiedziałaś mi.
-A co?
-To o mnie i o nim.
-Aaa no tak to chce mieć oboje rodziców.
-Noo dobra-mówi niepewnie Harry- I co z tym.
-I chce żebyś to był Ty
-Ja?? Mam być twoim tatą?
-Tak.
-a więc Gabrysia?
-Co??
-Zagdzasz się?
-Mamooo
-No nie wiem-mówie niepewnie
-Prooooooooszeeeeee-krzyczy i błaga
-Dobrze jeśli tobie na tym zależy to dobrze zgadzam się.



1 Co się stanie wieczorem?
2 co się stanie z Rose?
3 Jak zareaguje Gabrysia, JJ, Kate, Harry?


Czekam na pomysły:)