Gdy Harry usłyszał pisk zaraz zbiegł zobaczyć co sie stało.
-Co ci?
-Ta małpa zawna Jewel zrobiła coś czego nie powinna.
-Oj czepiasz sie sczegółów.
-Nie zdaje ci sie.
Postawiłam przed nimi karton soku Pomarańczowego. Jewelka sie skrzywiła i wstała po jabłkowy.
-Co to kurwa odpierdzielasz.
-Biore sok
-A nie możesz wziąć krzesła tyklo musisz po szawkach skakać jak pawian?
-Nie moge.
-Al cie zaraz wywale.
-Nie prówuj.
-Bo co?
-Bo sie prosze.
-Kate zrobisz soć z nią.
-Jewel mam żelki.
-Odrazu zeskoczyła.. hmm dobry sposób na ciebie zapaiętam.
Poszłam ubrać Rose. Ubrałam ją w to i zrobiłam jej Sliczne dwa kucyczki.
Poszłam z nią na lody i do parku. Boże ile ona ma siły. póżniej poszłyśmy jeszcze do kina na Madagaskar. Zmęzone wróciłyśmy do domu. Tam czekał na mnie Harry. Przytulił mnie mocno
-Ehmmm co sie stało?
-Martwiłem sie.
-Dlaczego?
-Bo nie odbierasz ode mnie telfony.
-Bateria mi padła. Przepraszam.
-Och boże.
-No dobra już jstem.
-Nie rób tak więcej.
-Ale jak?
-Nie znikaj.
-Przepraszam musze położyc małą spać.
-Moge ją położyć jak chcesz.
-Nie bo musze ją wykompać.
-Jak chcesz.
-Ale ja chce żeby wujek sie ze mną pobawił kaczyszką.
-Haha no dobrze.
-Powodzenia.
-Dzięki.
Pozli razem na góre do mojej łazienki. Po 30 minutach zabawy pozłam zobaczyć czy już. Gdy weszłam do pokoju zobaczyłam coś ślicznego.
Harry spał przytulony do Rose a ona w pżamie pod kocykiem. Wzięłam duży koc i przykryłam Harrego. Otworzył oczy i uśmiechną sie.
-Śpij nie chiałam cie obudzić.
-Nie
-Śpij.
-To chodź do mnie.
Wczołgałam sie na Łóżko i przytuliłam do Harrego. On obją mnie i usneliśmy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz