piątek, 26 kwietnia 2013

**14**

Rano obudziłam sie bo było mi a gorąco. Rose leżała na mnie a Harry miał głowe na mojej pierci.. Usiedłam z Rose klęknęłam na kolana i Położyłam ją  łóżko. Harry chwycił mi ręke i nie otwierając oczu zaczą coś mówić.
-Nie idź.. Nie zostawiaj mnie.-Uśmiechnęłam sie i pogłaskałam go po policzku. Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki. Szybko załatwiłam potrzebe i usłyczałam płacz Rose. Szybko wybiegłam z toalety i podeszłam do niej. Sidziała zdezoriętowana na łóżku.
-Rose kochanie co sie stało?
-Mamo.
-Jestem słonko co sie stało?
-Mamusia.
-Co mamusia?
-Krzyczała na mnie?
-I co mówiła?
-Ze jestem nie grzeczna i że dostanie w dupe jak sie nie uspokoje.
-Och kochanie moje. Już dobrze jestem.Połóż sie jeszcze.
-A zostaniesz ze mną?
-Tak.
-A możmy iść do mojego pokoiku?
-Tak chodź.
Poszłyśmy sie do pokoju Rose i położyłam sie obok niej. Przytulił sie do mnie. Gdy usnęła mocnym snem poszłam do siebie sie wyszykować.Ubrałam sie w to. Szybko ogarnęłam swoją fryzyre i wyszłam.  Tam ubierał sie  Harry. Gy mnie zobaczył uśmiechną sie.
-Hej słonko-przywitał sie.
-Hej.
-Co sie stało?
-Nic.
-Jesteś jakaś markotna.
-Nic sie nie stało.
Potszedł do mnie i pocałował.
-Co sie stało?
-No przeież ci mówie że nic.
-Kłamać to ty nie umiesz.
-Ale ja nie kłame. Poprostu jestem w szoku.
-Bo?
-Rose mi powiedziała coś czego nie powinnam słyszeć.
-Nie powiedz mi?
-Nie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz