sobota, 13 kwietnia 2013

**7**

-Hej- wtrąca Kate.
-Co?-pytam
-Możemy sie do ciebie wprowadzić?
-Pewnie a czemu?
-Bo sprzedajemy nasz dom.
-Tak? a po co?
-Bo trafił sie niezły kupiec
-Aha na spoko a kiedy macie zamiar sie wprowadzić?
-A kiedy możemy?
-Nawet po powrocie z nad jeziora
-Serio?-pyta z niedowierzaniem
-Tak..
-Ej idziecie do wody?-Pyta Kate
-Pewnie.
Zrywamy sie z miejsca i biegniemy do wody. Zaraz za nami wlatuje 5 Dzitusów. Ojc to znaczy chłopaków. Ja i Jewel Wypłynęłyśmy przwie na środek jeziora.
-Naprawde ci dziękuje że możemy u ciebie zamiszkać.
-Ale nie ma o czym mówić.
-Płyniemy dalej czy wracamy?
-Odwróć sie i zobacz
-Dawaj płyniemy bo nas dogonią.
Wypłynęłyśmy jeszcze ze 100 metrów
-Dawaj nurka pod wode i zawracamy na brzeg-mówię
-oki
Pod wodą przepłynęłyśmy pod chłopkami i na spokojnie sobie wracałyśmy gdy nagle ktoś wyskoczył pezde mną.
-Czy ty na łep padłeś?!!-warcze
-Przepraszam-mówi. Za nim wyłonili sie pozostali a w śród nich był Niall. Szybko zanurkowałam pod wode pociągając Jewel za kostke. Gdy sie zanurzyła pokazałam palcem na brzeg skinęła głową i kawałeczek płynęłyśmy pod wodą. Praktycznie przy brzegu wyłoniłyśmy sie na powierzchnie. W wodzie zgubiłam swój ulubiony naszyjnik. Cholera.
Troche zawiedziona podeszłam do Łukasza ni sie do niego przytuliła
-Boże jaka ty jesteś zimna.
-Bo woda na środku jest zimna
-Haha spoko. Trzymaj-podał mi koc żebym sie okryła.-przykryj sie.
-Aha delikatniej.-prawie płacze z bólu Jewel i Kate wzięły Rose na ręce i przyszły tu.
-Ale sie spiekłaś-mówi Kate.
-Popatrz lepiej na Jewel
-Ciocia?
-Tak?
-Gdzie mamusia?-malutka sie rozpłakała
-Rose kochanie nie płacz. Mamusia gdzieś tu jest.
-Chce do mamusi.
-A ja nie moge być?
-Możesz. Moge sie przytulić?
-Tak-mówię z usmiechem-chodź.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz