niedziela, 14 kwietnia 2013

**9**

-Pojedziesz ze mną do szpitala?
-No dobra a co sie stałao?
-Moja siostra jest w szpitalu.
-Przykro mi.
-To chodźcie.
Wsiedliśmy w samochód. Malutak wbrana była w to. Jewel usiadła z tyłu i wzięła Rose na ręce. Na miejscu weszłyśmy do szpitala. Lekarz zaprowadził nas na sale.
-Rose poczekaj chwilke
-Nie chce do mamusi.
-Poczekaj minutke dobrze zachwile wejdziesz.
-Dobrze
Weszłam do sali.Podeszłam do łóżka.
-Gabrysia
-Tak.
-Ja nie przeżyje. Zaopiekuj sie Rose prosze.
-Karolina dasz rade.
-Nie dam. Jest tu mała?
-Tak
-Przyprowadź ją chce ją zobaczyć.
-Dobrze.
Właśnie do sali weszła Rose i Jewel.
-Mamuś-ma łezki w oczach.
-Kochanie słychaj się cioci dobrze?
-Tak.
Chwyciłam jej ręke. Spojrzała na mnie i na Rose i jej oczy się zamnkęły.
-Mamo!-krzyknęła z aparatury już nie było pikania ale jeden ciągły ogłuszający dźwięk. Zaraz na sale weszły pielęgniarki i zakryły jej twarz i wyprowadziły. Rose zaczęła płakać.-Mamusia.
-Chodź pójdziemy z tąd.
-Przykro mi-powiedziała Jewel.
Wyszłyśmy ze szpitala. Rose płakała.
-No już nie płacz.
Przed szpitalem zobaczyłam tych głupków z nad jeziora. Usiadłam na ławce i ją mocno przytuliłam.. Podeszli do nas
-Co sie stało-spytał lokowaty
Spojrzałam na niego wzrokiem" To nie jest najlepszy monent"
-Moja mama-powiedziała troche uspokojona-ciociu pójdziemy na lody?
-Tak a na jakie masz ochote?
-Na czekoladowe.
-Dobrze.
Spojrzałam przepraszająco na Nialla
-Hej poczekaj.-Krzykną gdy wsiadałam do samochodu.
-Co?
-Przestań mnie ignorować.
-Nie ignoruje cie poprostu to nie jest najleprzy moment na rozmowe.
-Co sie stało?
-Moja siostra a jej mama właśnie zmarła a teraz przepraszam musze jechać.
Ejj-woła za mną blond pasenka-a gdzie jedziesz?
-Do  domu.
- a jakim kiedunku?
-Na stongera
-A podrzucisz nas?
-Pakujcie sie.Jewel chodź do przodu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz